Po albańskiej stronie Prespy
Nie jestem fanką tak popularnych w Polsce i poza nią bałkańskich objazdówek. Łączenie w ciągu nawet dwutygodniowego wyjazdu więcej niż trzech krajów wydaje mi się dziwnym pomysłem. Nie jest to ani wyjazd wypoczynkowy – bo jak tu wypocząć, gdy w czasie wolnym trzeba decydować: spacer czy posiłek? To też nie rzeczywiste poznanie regionu, lecz tworzenie patchworku kulturowego zbliżonego bardziej do bałkańskiego stereotypu niż rzeczywistego bogactwa, nieoczywistości i różnorodności odwiedzanych miejsc. Nie jest jednak tak, […]