Pierwsze polskie wydanie opowiadań Svetislava Basary jest wyjątkowe. Do tego stopnia, że tak wydane mogło zostać wyłącznie w Polsce.
Ale od początku.
Wielkie nieszczęście zdarza się, gdy człowiek bierze siebie i świat, w którym żyje, zbyt poważnie.
Svetislav Basara
Gombrowicz po serbsku
Letnie przesilenie to wybór opowiadań z całej twórczości autora. W jednym tomie zgromadzono opowiadania zarówno z debiutanckich Opowiadań w zaniku (1982), zbiorów późniejszych, aż po ostatni pt. Zabłąkany w samie (2008). Tak szeroka perspektywa pozwala przyjrzeć się kształtowaniu stylu pisarza i śledzić jego zmieniające się fascynacje. Ponadto, dzięki potrzebie komentowania serbskiej codzienności – czy może raczej, wytykaniu jej zastygnięcia w romantycznej mistyfikacji – poznajemy problemy, które formowały Serbię w ciągu ostatnich dekad.
Absurdalność, obrazoburczość, czarny humor oraz łamanie wszelkich konwencji i norm, od literackich po społeczne – to cechy pisarstwa Basary. Pisarz absurdem odpowiada na zastane absurdy, tworząc w opowiadaniach surrealistyczny do potęgi świat, który jednak pozostaje doskonale mu znaną Serbią. Takie pisarstwo może wydawać się polskiemu czytelnikowi znajome, choćby z twórczości Sławomira Mrożka czy Witolda Gombrowicza. Ten trop prowadzi zresztą w bardzo ciekawe punkty styku polskich i serbskich mitologii narodowych. Jak Gombrowicz dyskutuje i kontestuje polski romantyzm i martyrologię, tak Basara przeciwstawia się serbskim „fałszywym mitologiom”, jak o nich mówi. Wyrusza na wojnę ze spuścizną Vuka Karadžicia, o którym w Serbii uczy się w szkołach jako o twórcy współczesnego języka serbskiego, jednego z romantycznych budzicieli i krzewicieli serbskiej tożsamości. Svetislav Basara w swoich osądach jest jednak bardziej bezpośredni i ostry. Może odbiera to finezji jego stylowi, ale z pewnością zwraca uwagę na treść utworów.
Jednak nawet osoby niemające najmniejszego pojęcia o Serbii i jej kodach kulturowych odnajdą w tych opowiadaniach bardziej uniwersalne treści. Bo chociaż pisarz twierdzi, że O historii serbskiej można pisać wyłącznie techniką pamfletu, to jednocześnie dodaje: ale o nowej historii świata także nie da pisać się inaczej.
Sympatią do basarowskiego sarkazmu i absurdu zapałałam już przy pierwszym opowiadaniu ze zbioru, Fatalna domówka. Jeśli komuś się wydaje, że konwencja papierowych (czy też wykonanych z innego tworzywa) ludzi już dawno się przejadła, niech zmierzy się z domówką u Basary.
Humor spomiędzy zaciśniętych warg
– Tanja nie miała szczęścia – powiedział podpity typ. – To przypadek. Gdyby zapaliła się, zanim z Bobby’ego uszło powietrze, wszyscy prędzej czy później poszliby w jej ślady. Powstałaby moda na to, by płonąć jak Tanja: z zimną krwią, bez okazywania, że chodzi o własne ciało.
Ale to Bobby był pierwszy.
Svetislav Basara, Letnie przesilenie, s. 6.
Letnie przesilenie aż skrzy się od humoru – humoru spomiędzy zaciśniętych warg. To humor miejscami wręcz okrutny, a z pewnością bezkompromisowy. Basara nie waha się kpić ze śmierci, myśli autodestrukcyjnych, samotności i zagubienia. Jego kpiący śmiech często jednak wymierzony jest szczególnie w siebie samego. W późniejszych opowiadaniach coraz częściej autor dotyka polityki, wywołuje do tablicy konkretne, historyczne i współczesne postaci, ostrze krytyki pozostaje obosieczne. Wielbiciele czeskiej literatury, w tym słodko-gorzkich powieści Bohumila Hrabala, być może dostrzegą, podobnie jak ja, jej echa u serbskiego autora.
Refleksji nad stanem literatury, procesem tworzenia i rolą autora znajdzie się w opowiadaniach znacznie więcej. Basara często sięga do autotematyzmu. Chociaż ten chwyt literacki triumfy święcił pół wieku temu i dziś nie jest uważany ani za odkrywczy, ani za zaskakujący, ja bawiłam się doskonale. Opowiadanie Zabłąkany w samie, jedno z najdłuższych w zbiorze, należy do moich ulubionych. Svetislav Basara odświeża starą konwencję w sposób niezwykle błyskotliwy. Co więcej – konwencja nie jest tu celem samym w sobie, ale wspiera przejmujący, ukryty w niej uniwersalny przekaz.
A na koniec wrócę do tego, czym zaczęłam recenzję Letniego przesilenia. Dlaczego uważam polskie wydanie za wyjątkowe?
Bo swój niezwykły ślad odcisnęła na nim Danuta Cirlić-Straszyńska, autorka nie tylko przekładu, lecz również posłowia i wszystkich przypisów. Przypisów, dodam, bardzo rozbudowanych i często osobistych, przybliżających sylwetki pisarzy, których w swoim świecie i na własnych zasadach umieszcza Basara. Posłowie natomiast jest napisane tak doskonale i w sposób tak „zdradliwy” przybliża serbskiego autora, że ma się ochotę natychmiast pisać do Książkowych Klimatów z prośbą o priorytetowe tłumaczenie którejkolwiek z powieści Svetislava Basary.
Svetislav Basara, Letnie przesilenie, tłum. Danuta Cirlić-Straszyńska.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Książkowe Klimaty.
Więcej polecanych filmów i książek bałkańskich znajdziesz w zakładce Recenzje – tutaj!