Rzym po bałkańsku: Macedonia w Wiecznym Mieście

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Podobno. Niewątpliwie jednak jest droga, a w zasadzie już teraz jej pozostałości, które od Macedonii, przez Albanię, do Wiecznego Miasta rzeczywiście prowadzą. To Via Egnatia, słynny trakt rzymski, który połączył Rzym z Konstantynopolem. Uściślając, połączył położone nad Adriatykiem posiadłości rzymskie z późniejszą stolicą Bizancjum. Via Egnatia początek swój miała w Dyrrachium (Durres), mijała Lychnidos (Ochrydę) i biegła dalej, aż do współczesnej tureckiej stolicy.

Jeśli wybierasz się do Wiecznego Miasta, z pewnością masz listę obowiązkowych miejsc do zobaczenia. Koloseum, Forum Romanum, Kapitol, Schody Hiszpańskie i Fontanna di Trevi. Do tego liczne muzea i galerie. Nie sposób ominąć Watykanu, karygodnym posunięciem byłaby rezygnacja z Muzeów Watykańskich!

Czy zastanawiało Cię kiedyś, dlaczego jedna ruina jest ważniejsza od drugiej? Kto o tym decyduje? Dlaczego łuk triumfalny kojarzy się przede wszystkim z Paryżem, chociaż w Rzymie znajdziemy ich przynajmniej kilka?

Moją ogromną pasją jest socjologia turystyki. Jednym z moich ulubionych tematów badań w zakresie socjologii podróżowania jest spojrzenie turysty. W ogromnym uproszczeniu zajmuje się ono badaniem, jak nas, turystów, nabierają odpowiednią narracją turystyczną. I jak tworzy się atrakcję turystyczną.

apollonia albania
Rzym czy nie Rzym?

Rzym po bałkańsku

Spojrzeniu turysty ulega każdy, nawet najbardziej świadomy specjalista. Czy to przewodnik, czy backpacker, czy uczestnik wyjazdu zorganizowanego.

Przez długi czas zastanawiałam się, jak w przystępny sposób dzielić się z Tobą na blogu różnymi stronami tych teorii. Parokrotnie udało mi się co nieco przemycić. Na dobry początek jednak postanowiłam rzucić na zachętę powyższy wstęp i zabrać Cię do Rzymu.

Do Rzymu takiego, jakiego nie opisał jeszcze nikt.

Poszukamy wspólnie najpierw macedońskich, a następnie albańskich śladów. Zdziwisz się przynajmniej raz.

Macedonia w Wiecznym Mieście

Wypędzenie Macedończyków z Rzymu
Macedończyk u boku św. Pawła
Kliment Ochrydzki wyświęcony przez papieża
Macedońska delegacja w podziemiach u św. Cyryla
Starożytna mapa, na której zabrakło Grecji
Włoska macedońska sałatka

rzym kapitol
„Triumf Lucjusza Emiliusza Paulusa nad Perseuszem” Jean Pierre Peyron

Wypędzenie Macedończyków z Rzymu

Muzeach Kapitolińskich w Rzymie znajduje się sporo obiektów, przy których można opowiadać o Bałkanach. Jednym z nich jest fresk Triumf Lucjusza Emiliusza Paulusa nad Perseuszem z XVI wieku. 

Perseusz Antygonida był królem Macedonii w latach 179-168 p.n.e. Umacniał pozycję Macedonii, pozyskując sprzymierzeńców, w tym greckie polis. Nie wahał się też „odwiedzać zbrojnie” sojuszników Imperium. Zaniepokoiło to Rzym, który postanowił ukrócić poczynania Antygonidy.

Perseusz nie chciał wojny z Rzymem, Senat jednak zdecydował za niego. W dniu wypowiedzenia wojny wszyscy Macedończycy zostali wyrzuceni z Rzymu. Ostateczną klęskę Perseusz poniósł w bitwie pod Pydną. Triumfatorem, który dzięki tej kampanii zyskał chwałę i uznanie, był konsul Lucjusz Emiliusz Paulus.

Do wojen macedońskich jeszcze wrócimy!

basilica si dao paolo
Front bazyliki św. Pawła. Znajdziesz Arystracha?

Macedończyk u boku św. Pawła

Rzym często zwiedza się śladami św. Pawła. A czy wiesz, że Macedonia pojawia się w Nowym Testamencie kilkadziesiąt razy? I to właśnie w listach tego wielkiego pielgrzyma, który położył podwaliny pod chrystianizację Europy i świata?

Każdy Macedończyk z pamięci przywoła przynajmniej jeden fragment Dziejów Apostolskich, w którym mowa o Macedonii. Najbardziej znanym jest chyba ten, w którym świętemu Pawłowi we śnie ukazuje się Macedończyk i prosi go, aby przybył do jego kraju i pomógł jego pobratymcom. Uważa się, że podróż tę apostoł odbył między 50 a 52 rokiem naszej ery. Macedończycy sądzą, że to ich kraj jako pierwszy przyjął chrześcijaństwo z rąk samego św. Pawła. Istotną dla Macedończyków kwestią jest również to, że Grecy i Macedończycy są w pismach apostoła wyraźnie rozróżniani.

Podążając tropem świętego Pawła warto rozglądać się za jego macedońskim współpracownikiem. Chociaż najlepiej znamy Łukasza i Tymoteusza, jest jeszcze jeden uczeń, który wędrował u boku Pawła z Tarsu przez wiele lat. Towarzyszył mu nawet w więzieniu. To Arystrach z Salonik, wymieniany kilkukrotnie w różnych częściach Nowego Testamentu.

Tropem św. Pawła i Arystracha możesz zaplanować sobie całkiem imponującą podróż, o ile masz cierpliwość do grzebania w źródłach!

Kliment Ochrydzki wyświęcony przez papieża

Na ten macedoński ślad trafiłam zupełnie przypadkiem ostatniego dnia pobytu w Rzymie. Mieszkałyśmy zaraz obok potężnej bazyliki Matki Bożej Śnieżnej (Santa Maria Maggiore), w której wizytę planowałam od momentu przyjazdu. Kiedy wreszcie tam trafiłam, w jednej z bocznych kaplic odkryłam… język słowiański.

O Apostołach Słowian, Braciach Sołuńskich, świętych Cyrylu i Metodym chyba opowiadać nie muszę. To dzięki ich misji chrystianizacyjnej na Morawy chrześcijaństwo dotarło do Polski. To oni przetłumaczyli Biblię na język słowiański. Cyrylowi zaś przypisuje się stworzenie głagolicy, najstarszego znanego pisma słowiańskiego.

Okazało się, że to właśnie w tej bazylice w 867 roku papież Hadrian II przyjął Cyryla i Metodego oraz ich pięcioro uczniów, wydając zgodę na liturgię słowiańską i poświęcając Biblię, przetłumaczoną przez Braci. Co więcej, to podczas tego spotkania nakazał dwóm biskupom, Gauderykowi i Formozie (późniejszemu papieżowi) udzielić święceń kapłańskich ich trzem uczniom. Wśród tych uczniów z pewnością był Kliment Ochrydzki, a prawdopodobnie także Naum. 

Kliment Ochrydzki pozostał w Rzymie ze swoimi nauczycielami duchowymi aż do śmierci Cyryla. Gdy ten zmarł, udał się w misję na Morawy u boku Metodego. Stamtąd wrócił i rozpoczął misję chrystianizacyjną na Bałkanach – zakładając słynny Uniwersytet Słowiański w Ochrydzie oraz doprowadzając do uproszczenia głagolicy i tworząc cyrylicę, którą z małymi zmianami posługujemy się do dziś.

Macedońska delegacja w podziemiach u św. Cyryla

Bazyliką, do której zamierzałam się udać jeszcze na długo przed przyjazdem do Rzymu, a co nie udało się ze względu na zamknięcie jej z powodu koronawirusa, jest bazylika św. Klemensa. Położona tuż obok Koloseum, z zewnątrz niepozorna, kryje jedno z najbardziej zachwycających wnętrz spośród rzymskich obiektów sakralnych. Wznosi się na trzech poziomach, a każdy z nich można zwiedzać!

Została zbudowana w IV wieku na miejscu domu Flawiusza Klemensa. Pierwsze świątynie chrześcijańskie powstawały właśnie na prywatnych parcelach dostojników, którzy przed wydaniem edyktu mediolańskiego pozwalali na gromadzenie się w ich progach chrześcijan, chroniąc ich przed pogromem.

Pierwszy poziom, w którym mieszają się średniowieczne mozaiki z barokowymi freskami, ukrywa pod posadzką powód, dla którego każdego roku do bazyliki przyjeżdża macedońska delegacja z premierem na czele. W tej bazylice bowiem znajduje się ołtarz z relikwiami św. Cyryla. W pogrzebie mistrza najpewniej uczestniczyli jego uczniowie, w tym Kliment Ochrydzki, który za swego patrona obrał patrona bazyliki. 

Aby zobaczyć ołtarz należy zapłacić za dodatkowy bilet do podziemi. Uprawnia on również do zejścia do jeszcze niższego poziomu, do relikwii z czasów przedchrześcijańskich. Tam znajdują się pozostałości mennicy cesarskiej oraz ołtarza pogańskiego boga Mitry.

schody hiszpańskie
Nie wiem czy pamiętasz, ale w Skopje też miały stanąć hiszpańskie schody

Starożytna mapa, na której zabrakło Grecji

Jeżeli w Rzymie akurat nie trwa rozbudowa metra, to przy samym Koloseum można trafić na mapę Imperium Rzymskiego. Na tej mapie, dodam, zaznaczona jest (całkiem spora) Macedonia, nie ma zaś… Grecji. Co się z nią stało?

Macedończycy w III i II wieku p.n.e. zaleźli Rzymianom za skórę. Początkowo odnosili sukcesy, lecz już po trzeciej wojnie macedońskiej musieli uznać swoją klęskę. Rzym podzielił Macedonię na cztery republiki, kończąc okres jej potęgi, by po buncie Andriskosa w 148 r. p.n.e. zamienić ją na rzymską prowincję i przyłączyć do Imperium.

Był to ogromny region, w którego skład wchodziły Tesalia, Illyria, Pajonia (Paeonia) i Epir. Stolicą uczyniono początkowo Saloniki. Po tym, jak pod koniec III w. n.e. cesarz Dioklecjan wydzielił z niej trzy mniejsze prowincje: Macedonia Prima, Macedonia Secunda (Salutaris) i Epirus Nova, zaistniała potrzeba wskazania dwóch kolejnych miast. Saloniki utrzymały swoją funkcję administracyjną w prowincji Macedonia Prima. Stolicą Macedonii Salutaris zostało Stobi, w którym dzisiaj można zwiedzać największą i najlepiej zachowaną odkrywkę archeologiczną w Macedonii. Na stolicę Epirus Nova wybrane zostało zaś Dyrrachium, czyli po prostu albańskie Durres.

No! To teraz znajdźcie mi w Rzymie mapę, na której będzie napisane: Grecja!

macedońska sałatka
Kwestia macedońska we włoskim spożywczym

Włoska macedońska sałatka

Na każdym kroku! W sklepie spożywczym, w kawiarni, w lodziarni, w restauracyjnych menu i cukierniach. Macedońska sałatka albo w skrócie – macedonia. O co tu chodzi?

We Włoszech i Austrii, a przynajmniej w Wiedniu, pod nazwą „sałatka Macedonia” ukrywa się deser z pokrojonych na małe kawałki owoców. Podobno słowo „Macedonia” stało się synonimem różnorodności, ale i rozdrobnienia, w XVIII wieku. Miało się to odnosić do królestwa Aleksandra Macedońskiego, co symbolizuje szczególnie sałatka owocowa, w której skład wchodzą owoce dojrzewające w różnych częściach świata.

Macedończycy natomiast mają własną legendę, o dziwo, nienawiązującą do wielkiego zdobywcy. Zgodnie z nią, sałatka z drobno pokrojonych owoców zaserwowana została po raz pierwszy dyplomatom obradującym nad podziałem Europy tuż przed podpisaniem Traktatu wersalskiego. Wówczas w Paryżu, gdzie odbywała się konferencja, szefem kuchni był Macedończyk. Przygotowana sałatka miała zwrócić uwagę polityków na kwestię macedońską i problem podziału Macedonii między istniejące państwa.

Niech Cię nie zdziwi umieszczenie macedońskiej sałatki w deserach. Wbrew pozorom to nie pomidor, ogórki i słony ser!

Albańskie ślady w Rzymie

Na dzisiaj to tyle!

Tekst o bałkańskich śladach rozrósł się do takich rozmiarów, że musiałam podzielić go na dwie części. Za tydzień, we wpisie o albańskich śladach w Rzymie, będzie znacznie więcej zdziwień i zaskoczeń!

Po pierwsze, spotkamy albańskiego bohatera Skanderbega. I to w dwóch miejscach, w tym przy samej fontannie di Trevi!

Zdradzę też tajemnicę, który papież był Albańczykiem czy kim był albański premier Włoch. Znajdę nawet dowód na wspieranie idei Wielkiej Albanii przez Watykan… A dla wyrafinowanych smakoszy podam adres jednej z najlepszych rzymskich restauracji, której szefem kuchni jest Albańczyk!

To co, widzimy się za tydzień?

1 thought on “Rzym po bałkańsku: Macedonia w Wiecznym Mieście”

  1. Pingback: Rzym po bałkańsku: Albania w Wiecznym Mieście : Do Macedonii

Comments are closed.

Scroll to Top