Boże Narodzenie już za moment! Przynajmniej w polskich domach, bo w Macedonii, posługującej się kalendarzem prawosławnym – juliańskim, święta przypadają w styczniu. Jednak przygotowania do przyjścia na świat Zbawiciela zaczynają się znacznie wcześniej. Jakie tradycje i rytuały towarzyszą temu niezwykłemu okresowi roku?
Boże Narodzenie – post adwentowy
Irytują Was świąteczne melodyjki oraz reklamówki mikołajkowe w połowie listopada? Być może to jakiś spadek po czterotygodniowych przygotowaniach do przyjęcia Chrystusa. Macedoński Kościół Prawosławny pierwsze przygotowania do Bożego Narodzenia ogłasza już 28 listopada. Tego dnia rozpoczyna się sześciotygodniowy post, przygotowujący wiernych do przywitania Chrystusa w czystości ducha i ciała. Zasady są dość restrykcyjne: zaleca się wyłączenie z diety mięsa, masła, mleka, jaj i serów, a w poniedziałki, środy i piątki niedozwolone są także wino i ryby. Dopuszcza się używanie tylko olejów roślinnych.
Tak restrykcyjnie nakazów kościelnych nie przestrzegają wszyscy Macedończycy, przychylnym okiem spogląda się zwłaszcza na dzieci czy osoby z problemami zdrowotnymi uniemożliwiającymi ścisły post. Jednak na ostatnie pięć dni przed Bożym Narodzeniem wiele osób podejmuje się go. Zdarzyło mi się nawet niechcący poczynić faux pas, odwiedzając w tym czasie małą wioskę na wschodzie Macedonii i bezskutecznie w kilku sklepach z rzędu próbując zaopatrzyć się w biały ser. Choć miejscowość słynie ze swoich wyrobów, półki były dosłownie wymiecione.
Niektóre obrządki różnią się nieznacznie w zależności od regionu i obcych wpływów. Można je natomiast prosto podzielić na trzy dni: Kolede (5 stycznia/23 grudnia), Badnik (6 stycznia/24 grudnia – Wigilia Bożego Narodzenia) oraz Božik (7 stycznia/25 grudnia – Boże Narodzenie).
Kolede (5 stycznia)
Tego dnia od wczesnych godzin porannych na ulicach można spotkać kolędników (koledari) – zwykle trzyosobowe grupki dzieci, które wędrując od domu do domu ogłaszają narodziny Dzieciątka. Domownicy w podzięce za Dobrą Nowinę dają posłańcom podarek. Zwykle są to mandarynki, jabłka, orzechy, pieczone kasztany, słodycze.
Badacze początki obchodów Kolede łączą z pogańskim świętem słońca i uroczystościami związanymi z powrotem coraz dłuższego dnia (odnowienie życia, koniec naturalnego cyklu i początek nowego). Później pogański obrządek został zastąpiony świętowaniem narodzin Chrystusa. Do dziś wierni gromadzą się przy rozpalonych na zewnątrz ogniach, przy śpiewie i skromnym poczęstunku.
– Ludzie wylegają na ulice, żeby pobyć ze sobą, porozmawiać i złożyć życzenia, uwielbiam ten czas – opowiada Christiana, pochodząca z wielokulturowego Kruševa. – Kolejny dzień przeznaczony jest wyłącznie dla rodziny, dlatego w Kolede przy ognisku spotykamy się z przyjaciółmi i… czasami ich domową rakiją.
Badnik (6 stycznia) Wigilia Bożego Narodzenia)
Badnik to święto rodziny. Tego dnia nie odwiedzamy sąsiadów ani przyjaciół, lecz zostajemy we własnym, rodzinnym gronie.
Samo słowo badnik ma pochodzić ze starosłowiańskiego i oznaczać: „będziesz czujny/rozbudzony”. Innymi słowy, wierni w noc wigilijną nie powinni spać snem sprawiedliwego, lecz mają czuwać, w oczekiwaniu na narodziny Boga.
Ten dzień wydaje mi się najbardziej zróżnicowany regionalnie, od potraw na stole, po obrządek domowy. Najciekawsza według mnie tradycja wiąże się z porannym wyjściem gospodarza po dębową gałąź lub nawet całe młode drzewko. Gałąź/drzewko należy ściąć trzema uderzeniami siekiery w taki sposób, aby upadła/o na wschodnią stronę. Dlaczego dąb? Podobno to właśnie dębowymi gałązkami pasterze mieli ogrzać grotę, w której schronili się Józef z Maryją w Betlejem.
Drzewko przyniesione przez gospodarza nie zawsze od razu wnosi się do domu. Czasami czeka się z tym aż do zmierzchu, gdy przed wieczerzą drzewko zostaje zabrane i wrzucone do kominka lub pieca. W niektórych domach ogień musi być podtrzymywany całą noc za pomocą siana i słomy. Te rozsypane są też na podłodze i na stole. Symbolizują ubogi żłóbek Dzieciątka Jezus. Gałązki nie wypala się do końca, ale zostawia jako talizman przed chorobami i znak silnego, domowego ogniska.
Niestety, większość moich znajomych ze Skopje historie wnoszenia gałązki znają tylko z opowieści lub bardzo wczesnego dzieciństwa. Czyżby zwyczaj zaczął wymierać?
Boże Narodzenie – potrawy
Gdy pan domu szuka drzewka, gospodyni sprząta dom i przygotowuję wieczerzę, która jest bogata, ale nadal postna, bez mięsa (w tym ryb), jaj, produktów mlecznych. Na wigilijnym stole znajdują się świeże i suszone owoce, kasztany, postna sarma z ryżem, tavče gravče, czosnek, kiszona kapusta, kompot z suszonych śliwek… Lubicie groch z kapustą? Macedończycy moczą suszoną paprykę, którą potem mieszają z fasolą.
Sama wieczerza rozpoczyna się łamaniem pogačy, chleba, wewnątrz którego znajduje się pieniążek. Kto otrzyma kawałek z pieniążkiem, temu nadchodzący rok przyniesie szczęście.
Jako dodatek podany zostaje ryż z warzywami i pitulici. Pitulici, podobnie jak gjomleze, to rodzaj tortu naleśnikowego. Najpierw trzeba usmażyć naleśniki na kilkanaście warstw. Następnie przekłada się je czosnkiem i orzechami i zapieka.
A na deser? W najbardziej tradycyjnych domach zakończeniem wieczerzy będą suszone owoce i orzechy oraz pieczona dynia. Tradycyjnym bożonarodzeniowymi ciasteczkami są kruche migdałowe gurabi lub vanilici. Często pojawi się też baklava albo kadaif.
Po kolacji potrawy zostają na stole, a przynajmniej ich symboliczna część. Zastawiony stół ma ugościć Boga oraz naszych bliskich, których nie ma już z nami na ziemi.
Božik (7 stycznia) Boże Narodzenie
Dzień Bożego Narodzenia – dzień zakończenia postu! Na świątecznym stole pojawia się obowiązkowo jagnięcina i czerwone wino. Od tego dnia rozpoczynają się wizyty przyjaciół i dalszej rodziny, a stoły uginają się od smakołyków. Tradycyjnie przygotowuje się także… piftiję. Przypomina ona trochę polski galat.
Do Macedonii dotarły również szopki bożonarodzeniowe (z macedońskiego dosłownie „bożonarodzeniowe groty” lub ze starosłowiańskiego Vertep [Вертеп]), i to wcale nie w ostatnich latach. Były to jednak bardziej przedstawienie teatralne niż nasze ruchome szopki. Udział w nich brały dziesięcioosobowe grupki dzieci.
Szopka (Vertep), zwykle barwne pudełko, otwarte z jednej strony i wyściełane słomą, mieściło wizerunki lub symbole Maryi, Jana Chrzciciela, Chrystusa, pasterzy, itp. Na czas przedstawienia umieszczana była w widocznym miejscu. Dramat, podzielony na dialogi i monologi, składał się z trzech bloków tematycznych. Było to: stworzenie świata, król Herod, przybycie Mędrców ze Wschodu. Przedstawienie odgrywano w cerkwi, a następnie w domach. Jeszcze dziś w okolicach Ochrydy można napotkać chłopców, obnoszących po domach szopkę i wystawiających krótkie przedstawienie o narodzinach Dzieciątka. W Strudze mali aktorzy wędrują z gwiazdą z kartonu umieszczoną na kiju lub niesioną na sianie. Na gwieździe przymocowują ikonę przedstawiająca Boże Narodziny.
Wierzy się, że od Bożego Narodzenia aż do święta Trzech Króli (Vodici) trwa niebezpieczny okres działania demonów, czarownic i wampirów. Dlatego do święta Vodici dobrze jest zaopatrzyć się w talizman w postaci czosnku, piołunu albo soli. Potem woda zostaje ochrzczona a świat rodzi się na nowo!
Macedończycy miewają żywe drzewka, miewają plastikowe albo nie mają ich w ogóle. Nie wszyscy w ogóle ubierają choinki, zwykle chodzi o kilka gałązek, to one są tradycją. Nie ma takiego boomu na drzewka jak u nas. 🙂
Gdzieniegdzie widzę w Skopje choinki, ale wszystkie są z plastiku….
Macedończycy nie mają tradycji żywych drzewek? Plastikowe przybyły tutaj wraz z komercją świąteczną?