Czego nie mówić w Salonikach?

„Pożyczanie” bohaterów narodowych, spychanie na margines części społeczeństwa, wybiórcza pamięć – te i wiele innych zarzutów zaogniają stosunki z Serbią, Bułgarią, Grecją i mniejszością albańską. Grecy zarzucają Macedończykom brak własnej tożsamości narodowej i próby przywłaszczania sobie okresu hellenistycznego. Wojna o Aleksandra Macedońskiego trwa już parę, o ile nie paręnaście lat.

Najbardziej emocjonalna dyskusja niewątpliwie toczy się między Grekiem i Macedończykiem. Ludzie ci zazwyczaj stoją po dwóch stronach granicy, której nigdy nie przekraczają. Za szlabanami pielęgnują wzajemną niechęć i uprzedzenia. Doświadczam tego osobiście podczas swoich badań, ale także w sytuacjach zupełnie niespodziewanych. Zaczyna się z tego układać całkiem pokaźny katalog anegdot.

Pierwsza z brzegu wiąże się z nazwą niniejszego bloga [do jesieni 2018 roku Are you fyrom – przyp. aut.], która jest nazwą kontrowersyjną, chociaż już i tak ocenzurowaną. Pierwotnie bowiem blog nazywać się miał „From FYROM”. Jednak w wyniku gwałtownego sprzeciwu paru Macedończyków, w tym byłego pracownika jednej z polskich uczelni wyższych, blog zyskał nowe miano. Mimo to od chwili powstania fanpage’a na Facebooku część macedońskich znajomych konsekwentnie mnie ignoruje. Odnotowałam również cofnięte polubienie od jakiejś zbłąkanej greckiej duszy, która najpierw z entuzjazmem powitała miano „fyrom”, po czym wysłała wiadomość: „SKOPIANS DON’T HAVE OWN HISTORY, THEY STOLE IT” (Skopijczycy nie mają własnej historii, ukradli ją).

FYROM czy Macedonia Północna

Początki następnej opowiastki pozornie nie mają żadnego związku z tak zwaną kwestią macedońską. Przygotowując się do wyjazdu, szukałam informacji, czy na terenie Macedonii będę miała możliwość wypłacenia z bankomatu ze swojego konta gotówki w euro, czy tylko w lokalnej walucie. W tej sprawie kontaktowałam się mailowo z polskim przedstawicielem firmy posiadającej w Europie pokaźną sieć bankomatów z możliwością wypłacenia euro. Ten zasugerował, bym zapytanie wysłała do głównego oddziału, ponieważ on nie ma takich danych. Tak też uczyniłam.

Zapytanie brzmiało mniej więcej tak:

Szanowni Państwo,
od września podejmuję studia w ramach wymiany studenckiej w Macedonii (Skopje). Chciałabym uprzejmie prosić o udzielenie informacji, czy na terenie Macedonii posiadają Państwo bankomaty i czy w związku z tym istnieje możliwość wypłacenia z nich gotówki w euro z polskiego konta.

Jak się okazało, firma ta nie ma przedstawicieli w Macedonii. Centrala jednak najwyraźniej chciała udzielić pomocy biednej studentce, przekazała więc zapytanie do najbliższej Macedonii placówki.

Do greckich Thessalonik.

Szanowna Pani,
<Firma> nie posiada bankomatów na terenie FYROM (Skopje), dlatego powinna skontaktować się Pani z lokalnym bankiem w FYROM (Skopje).
W razie potrzeby może Pani skorzystać z bankomatów w Thessalonikach (Macedonia).

Okazuje się, że i tak miałam szczęście, ponieważ pracownik banku, odpowiadając mi na pytanie, nie zasugerował, że wybieram się do bliżej nieokreślonego w czasie i przestrzeni Nigdzie. Zdarzyło się to dopiero przed paroma dniami.

Macedonia? Takie państwo nie istnieje

Aby uniknąć jednostronnego spojrzenia na konflikt, nie korzystam wyłącznie z macedońskich źródeł, lecz także publikacji greckich i innych. Z tego względu, po nawiązaniu kontaktu z przewodnikami macedońskimi, zaczęłam również wysyłać wiadomości do przewodników na południe od Gevgeliji. Po raczej pozytywnej reakcji strony macedońskiej zaskoczona byłam przyjęciem przez greckich przewodników.

Ponad połowa, w raczej szorstkich słowach, odmówiła współpracy, pojawiło się też parę antymacedońskich oświadczeń. Otrzymałam nawet automatycznie generowane ostrzeżenie od serwisu w związku z zakwalifikowaniem przez jednego z użytkowników mojej wiadomości jako „obrazy, mającej u podstaw uprzedzenia religijne, polityczne, etniczne lub inne”.

Do serca wzięłam sobie jednak radę, nadesłaną przez greckiego przewodnika i archeologa zarazem.

Droga Justyno,

Nie wiem, jaki poziom prezentuje szkolnictwo wyższe w Polsce, mam jednak nadzieję na nauczenie cię chociaż podstaw. W pracy magisterskiej powinnaś być precyzyjna i zrobić przynajmniej podstawową kwerendę (musisz być młoda, więc radzę: nie polegaj na wikipedii w swoich badaniach). Kiedy przeprowadzisz badania, zrozumiesz, że nawet tytuł twojej pracy [Potencjał turystyki w rozwiązywaniu konfliktów – przypadek Republiki Macedonii – przyp. autorki] jest błędny. Zgodnie z decyzją ONZ, nie istnieje państwo o takiej nazwie [Republika Macedoni].

Proszę, dokonaj korekty podstaw swojej pracy i wówczas będziesz mogła zapytać o opinię greckich archeologów i greckich przewodników turystycznych.

Drodzy Czytelnicy.
Jeżeli będziecie przebywać na terytorium Grecji i najdzie Was nagła potrzeba znalezienia się w Macedonii, którą zechcecie wyrazić na głos, musicie zdawać sobie sprawę, że robicie to na własną odpowiedzialność.

Dopisek: luty 2019

W wyniku porozumienia premierów Macedonii i Grecji, przy wsparciu Unii Europejskiej oraz zachętach ONZ i NATO, po prawie trzech dekadach konfliktu doszło do porozumienia. W jego wyniku Macedonia zmieniła konstytucyjną nazwę na Republika Macedonii Północnej.

Nie zmieniło to jednak nastrojów społecznych, a wręcz przeciwnie. Po prawie trzech latach od opublikowania powyższego wpisu wydaje się, że Macedonia uczyniła wręcz krok wstecz; pozornie na drodze dyplomacji międzynarodowej ruszyła do przodu, ale kraj pogrąża się w groźnym chaosie, dochodzi do napięć etnicznych, a społeczeństwo dzieli się coraz bardziej.

2 thoughts on “Czego nie mówić w Salonikach?”

  1. Tak. Zapytać Macedończyka o płytę z etniczną muzyką grecką – bezcenne! A jednak koleżanka moja tak zrobiła. Lat temu z 10.
    Czytam, że niewiele się zmieniło.
    I tak lubię Macedonię )

Comments are closed.

Scroll to Top